Od lipca użytkownik kupując online będzie musiał dokonać samodzielnej wysyłki lub zapłacić przewoźnikowi.
Nowe przepisy wprowadzają zasadę, że użytkownik, który kupuje online, będzie musiał wybrać między zrobieniem tego sam, a zleceniem wykonania przez przewoźnika w zamian za zapłacenie tego, o co prosi.
Użytkownicy e-commerce obawiają się, że kupowanie przez internet będzie „chaosem” od 1 lipca, kiedy zostanie opublikowana planowana przez Ministerstwo Finansów Rządu Wysp Kanaryjskich modyfikacja rozporządzenia BOC 151/2016, która m.in. zniosła obowiązek przedstawienia DUA przy zakupach online do 150 euro.
Przed rządem Wysp Kanaryjskich, dyrektor Urzędu Podatkowego Wysp Kanaryjskich, Raquel Peligero, broni modyfikacji Rozporządzenia, gdyż jest to jedyny sposób na uniknięcie zarzutów ze strony przewoźników. „Nie możemy zapobiec ich ładowaniu, więc najlepszym rozwiązaniem jest, aby każdy z nich dokonał samodzielnej wysyłki”, mówi Peligero.
Obecnie obywatele nie są w stanie dokonać samo-rozliczeń, dlatego rząd Wysp Kanaryjskich pracuje nad wdrożeniem na wyspach systemu, który posiada Urząd Podatkowy (AEAT) i który według Peligero „jest łatwy i prosty.” „Wystarczy podać numer wysyłki i DNI” – zapewnia dyrektor Urzędu Podatkowego Wysp Kanaryjskich, który wyjaśnia, że tę procedurę trzeba przeprowadzić za pośrednictwem Vexcan.
W ostatnich dniach użytkownicy złożyli skargi i złożyli setki zarzutów, aby powstrzymać zmianę, która ich zdaniem otwiera drzwi do „nadużywających opłat” ze strony przewoźników podczas dostarczania przesyłek w handlu elektronicznym. Teraz norma zmusza ich do tego, a mimo to pobierają opłaty, aby w przypadku zwolnienia mogli zażądać kwoty, którą chcą, a użytkownicy, którzy zgłoszą „nie mają podstawy prawnej” do jakichkolwiek roszczeń, jak Víctor López, administrator z grupy Facebook Autodespacho Canarias: Uprość procedury celne i importowe, oraz że stał się największym obrońcą użytkowników „e-commerce” na wyspach. . Jednak, jak podkreśla Peligero, opcja, o którą się ubiegano przy samodzielnej dostawie, jest jedyną, jaka istnieje, aby uniknąć opłat ze strony przewoźników.
Nowy system jest w fazie testów i zacznie działać 1 lipca. Użytkownicy, jak zauważył wczoraj López, wczoraj próbowali to przetestować i napotkali liczne trudności, które wyślą do korekty dyrektorowi Urzędu Podatkowego Wysp Kanaryjskich.
Tak więc dla Lópeza rozwiązanie, którego celem było uniknięcie zarzutów przewoźników, spowoduje „chaos”. „Każdy, kto nie jest w stanie, będzie musiał zapłacić przewoźnikowi to, o co prosi” – mówi. W tym sensie wskazuje jako przykład Correos Postal, który planuje pobierać osiem euro za każdą dostarczoną paczkę, a towar mógł kosztować jedno euro. „To szaleństwo” – mówi.