Odbił się wzrost liczby nielegalnych imigrantów przybywających na Wyspy Kanaryjskie łodziami z Afryki Zachodniej w ostatnim miesiącu. Organizacje pozarządowe ostrzegają, że zbliża się nowa fala przyjazdów, ponieważ korzystniejsze warunki na morzu zachęcają ludzi do ryzyka i podróż do „lepszego życia”. Według prognoz liczba przyjazdów wzrośnie we wrześniu, ponieważ morze zawsze się uspokaja o tej porze roku, z okresem stabilności meteorologicznej dla wysp, gdzie pasaty tracą siłę, temperatura wody jest nadal przyjemna, a adwekcje na Saharze nie występują, dodatkowo czyste niebo sprzyja nawigacji.
Niemal codziennie w kanaryjskich mediach pojawiają się informacje o kolejnych łodziach z imigrantami z Afryki. W ostatnim miesiącu na kilkunastu łodziach większość trafiła na Gran Canarię i Teneryfę, na Fuerteventurę, a najmniej ostatnie na Lanzarote, El Hierro i La Graciosa.
Pod koniec sierpnia 2021 roku statek ratownictwa morskiego i statek rybacki Ave María II uratowały 65 imigrantów z łodzi, która zatonęła 65 kilometrów od Fuerteventury, z których siedem osób było już w wodzie. Kolejna łódź z 117 osobami pochodzenia subsaharyjskiego na pokładzie dotarła w południe do doku La Restinga na wyspie El Hierro po sześciu dniach żeglugi i z możliwym wypłynięciem z Saint Louis w Senegalu – poinformowała organizacja Efe.
Szlak kanaryjski przez ocean należy do najniebezpieczniejszych na świecie, ze względu na silne prądy morskie. Mauretańska straż przybrzeżna uratowała siedmiu subsaharyjskich migrantów z łodzi płynącej na Wyspy Kanaryjskie, która odpłynęła dwa tygodnie temu i którą podróżowało około 40 innych osób, które zginęły na łodzi, gdy zabrakło im żywności lub wody.
Kolejna osoba zginęła w oceanie 25 sierpnia. Łódź ratunkowa „Concepción Arenal” od Salvamento Maritimo skierowana około 30 kilometrów na południe od stolicy Lanzarote, Arrecife, gdzie trwają poszukiwania kilkunastu pasażerów, którzy zniknęli w morzu w środku ciemności, gdy ich łódź zatonęła.
Grupa Red Canaria na rzecz praw migrantów uważa, że obecna infrastruktura nie gwarantuje godnego przyjęcia nowo przybyłych, a brak poważnych konfliktów w ostatnich miesiącach wynika z większej elastyczności tranzytu na lotniskach i skierowań na ląd. Imigranci na Wyspach Kanaryjskich nie są już kierowani do ekskluzywnych hoteli, co budziło sprzeciw zarówno wypoczywających tuż obok turystów, a także samorządów jak i samych mieszkańców Wysp Kanaryjskich, którzy w obliczu sięgającego prawie 40 procent bezrobocia protestowali przeciwko ich obecności. Ale i imigranci głównie z Maroka prowadzili strajk głodowy, po tym, jak nie mogli dostać się na kontynent. Przewodniczący rady miejskiej na Gran Canarii Antonio Morales napisał do rządu w Madrycie oraz do Komisji Europejskiej, aby „nie robiono z wyspy więzienia dla imigrantów”, tak jak stało się to – jego zdaniem – z grecką wyspą Lesbos czy włoską Lampedusą. Podczas wakacji 2021 roku imigrantów praktycznie nie spotyka się w południowych miejscowościach turystycznych np. na Gran Canarii.
Wśród powodów masowego napływu imigrantów, które wskazują organizacje, jest większa lub mniejsza kontrola policyjna na granicach lub odrodzenie kryzysu rybackiego w Senegalu to jedna z najczęstszych narodowości na najnowszych łodziach. Wynika to z coraz większego ubóstwa i ucieczki młodych ludzi. Jednocześnie zorganizowane mafie oferują coraz bardziej niepewne i niebezpieczne łodzie do przeprawy na Wyspy Kanaryjskie.
Władze Kanarów otaczają opieką tylko osoby nieletnie do 18 roku życia. Po ukończeniu tego wieku młodzi ludzie muszą opuścić ośrodki, co pogarsza ich sytuację, bo pozostają bez dokumentów i nie mogą pracować, ale także stają się bezdomnymi. Przeprowadza się też coraz więcej badań kości, co wskazuje, że nie każdy imigrant, który twierdził że jest nieletnim faktycznie nie miał ukończonych 18 lat. Także obecne wymogi, polegające na deklarowaniu dochodów przekraczających 500 euro miesięcznie, są „nie do spełnienia”. Dlatego sytuacja z imigrantami staje się coraz bardziej patowa.
- Do 31 lipca 2021 zanotowano na Wyspach Kanaryjskich wzrost nielegalnych imigrantów o 136% w porównaniu z analogicznym okresie ubiegłego roku.
- Obecnie około 20% z 7000 miejsc w Planie Wysp Kanaryjskich jest zajętych na opiekę migracyjną.
Tymczasem gazeta Süddeutsche Zeitung pisze, że Niemcy potrzebują co najmniej 400 tys. imigrantów rocznie, aby zaspokoić swoje potrzeby na rynku pracy. Prezes Federalnej Agencji Zatrudnienia (BA), Detlef Scheele, ostrzegł, że główna gospodarka Unii Europejskiej cierpi z powodu braku wyspecjalizowanych pracowników w szeregu sektorów przemysłowych o strategicznym charakterze. Dodał on, że nie chodzi o otwarcie granic dla większej liczby uchodźców, ale o ułatwienie „uporządkowanej i ukierunkowanej imigracji, aby wypełnić luki na rynku pracy”. Prezes organu publicznego zapewnia, że brakuje wyszkolonej i wykształconej siły roboczej praktycznie we wszystkich sektorach, „od opieki nad osobami starszymi, po specjalistów od klimatyzacji, poprzez logistykę i naukę” – pisze niemiecka gazeta.
Foto: Twitter/Efe Canarias