IMIGRANCI MAJĄ WRACAĆ DO AFRYKI?

Aktualności

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Hiszpanii nakazało wznowienie lotów powrotnych nielegalnych imigrantów do Maroka, którzy wcześniej nielegalnie dostali się na Wyspy Kanaryjskie. Ma to nastąpić jeszcze w lutym 2022 roku.

Liczby potwierdzają, że sytuacja od prawie 2020 roku lat nie ulega poprawie. Od początku nowego roku na wyspy na pokładzie łodzi przybyło prawie 3 tys. osób, w większości na Gran Canarię, Lanzarote i Fuerteventurę. Głównie przypływają z Maroka, Mauretanii i Senegalu. W porównaniu styczeń 2021 i styczeń 2022 nastąpił wzrost o 28,2%, kiedy archipelag pobił pierwszy rekord jednego z najgorszych lat w imigracji – pisze kanaryjskie dziennik Canarias 7.

Gazeta informuje, że głównym mechanizmem odstraszającym imigrację w opinii władz autonomii mają pozostać deportacje do krajów pochodzenia. Tego rozwiązania broni delegat na Wyspy Kanaryjskie Anselmo Pestana, który ma nadzieję na przywrócenie częstotliwości czterech tygodniowych lotów z Marokiem po tym, jak ten kraj ogłosił ponowne otwarcie granic powietrznych na początku lutego 2022 roku.

Umowa przewiduje odlot 80 osób każdym samolotem z wysp do El Ayoun, ze szczególnym uwzględnieniem tego, że przyjmowała tylko obywateli z marokańskim paszportem, w przeciwieństwie do innych krajów, takich jak Mauretania, które dopuszczają inne narodowości. W listopadzie 2021 roku Maroko, aby uchronić się przed ewentualnym międzynarodowym wejściem wariantu omicron ogłosiło zamknięcie przestrzeni powietrznej dla samolotów z Hiszpanii i Francji ze względów zdrowotnych i choć w planowano kontynuację deportacji, ostatecznie zostały sparaliżowane na co najmniej dwa miesiące. 

W tamtym czasie, w dobie kryzysu humanitarnego, państwo zdecydowało się zmniejszyć presję na wyspy poprzez usprawnienie koordynacji skierowań na półwysep. Imigranci po protestach samorządów i mieszkańców opuścili też luksusowe hotele na Gran Canarii, co by było dodatkową zachętą do niebezpiecznych podróży na Kanary.

Minister bezpieczeństwa rządu Wysp Kanaryjskich, Julio Pérez, wskazał, że system przyjmowania małoletnich migrantów bez opieki „jest zły” i zażądał, aby rząd centralny promował zmiany legislacyjne i regulacyjne. W wystąpieniu komisji parlamentarnej wyjaśnił, że na wyspach jest 50 ośrodków, które obecnie obsługują ponad 2800 nieletnich i do 18 roku życia nie można ich deportować, zgodnie z prawem międzynarodowym. Jednak parlamentarzyści z archipelagu domagają się szybszego przeprowadzania badań kości, które mają potwierdzać, czy te osoby są faktycznie nieletnimi.

Dodatkowo partia Nacionalista Canarias złożyła wniosek do władz, aby otoczyć większą opieką nieletnich imigrantów, którzy bez opieki gromadzą się w grupach w miejscowościach Lomo Los Azules, Ayagaures, Calderín i w El Salobre. Zdaniem przedstawicieli partii ci młodzi ludzie niepokoją sąsiadów i proszą o pieniądze, a nawet zdarzały się bójki z mieszkańcami, co kończyło się interwencją policji.

Biorąc pod uwagę prognozy nowej fali przyjazdów, rząd uważa wznowienia porozumień z krajami, z których przybywają imigranci.  – Wierzymy, że nie tylko obniży to presję, ale będzie korzystne dla samych migrantów, ponieważ musimy szukać alternatyw innych niż wyruszenie na tak śmiercionośną trasę – mówi Pestana dla dziennika Canarias 7. 

Anselmo Pestana powiedział podczas konferencji prasowej, że zarówno Ośrodek Zatrzymania dla Cudzoziemców Barranco Seco (CIE) na Gran Canarii, jak i Hoya Fría na Teneryfie są nadal otwarte i prowadzą deportacje do Mauretanii.

Internowanie w tych ośrodkach wymaga zezwolenia sądowego, które musi zostać przeprowadzone po upływie maksymalnie 72 godzin, w których dana osoba może być przetrzymywana. Po zażądaniu przeniesienia do CIE może on pozostać maksymalnie przez 60 dni w oczekiwaniu na wdrożenie odpowiednich procedur deportacyjnych do miejsca zamieszkania w Afryce.

Foto: Twitter/Salvamiento Maritimo