TENERYFA: Na Teide wprowadzono tymczasowo zakaz pieszej wspinaczki na najwyższy szczyt w Hiszpanii. Ale to nie koniec zapowiadanych zmian, które mają wejść w życie jeszcze w tym roku.
Teide to jedna z najwyższych gór na świecie, która co roku przyciąga tysiące turystów. Od dna Oceanu Atlantyckiego ma aż 7500 metrów oraz 3718 m.n.p.m. Ponieważ jest to teren Parku Narodowego to liczba osób, które mogą wejść na szczyt jest ograniczona i wynosi 200 osób dziennie, dlatego trzeba zarezerwować pozwolenie z wyprzedzeniem.
Teide określano jako „Piekielna Góra”, w której żył demon Guayota, uznawany za diabła, którego obawiali się rdzenni mieszkańcy Teneryfy – aborygeńscy Guanczowie. Według przekazów kronikarskich uważali oni górę za miejsce zamieszkiwane przez siły zła, ale ta legenda nie przeszkadza wielu turystom, aby zdobywać ten trudny szczyt.
W ciągu minionego tygodnia doszło do dużego wzrostu liczby akcji ratunkowych (123 osoby w ciągu trzech dni) podczas wejścia na szczyt Teide. W ostatni weekend ratownicy musieli interweniować aż 70 razy w sobotę, 28 w minioną niedzielę i 25 w poniedziałek.
Powodem interwencji ratunkowych było niewystarczające przygotowanie turystów, którzy wchodzili na szczyt bez odpowiedniego wyposażenia i znajomości warunków. Nietypowe przymrozki dochodzące na szczycie do -5 stopni Celsjusza, oblodzenie i szron oraz wzmożona liczba odwiedzających sprawiły, że sytuacja wymagała natychmiastowych działań służb.
Z tego powodu Rada Teneryfy (Cabildo de Tenerife) wprowadziła w trybie natychmiastowym od 18 listopada 2024 roku tymczasowy zakaz wejść pieszych na szczyt Teide w godzinach od 16:00 do 9:00 rano. Decyzja obowiązuje przez najbliższe 15 dni. W tym czasie władze wyspy opracują nowe przepisy regulujące warunki, na jakich możliwe będzie piesze wejście na szczyt Parku Narodowego.
Wprowadzono też dodatkowy nadzór straży parkowej, ustawiono tablice informacyjne, gdzie zapisano nowe, tymczasowe zasady wstępu.
Osoby, które podejmą się nieodpowiedzialnych prób wejścia i zostaną uratowane, mogą zostać obciążone kosztami akcji ratunkowych, które wynoszą od 600 do 1800 euro, dlatego wybierając się na Teneryfę warto zakupić dodatkowo ubezpieczenie podróżne, które obejmuje także koszty akcji ratowniczej.
Ministra środowiska Rządu Autonomicznego Wysp Kanaryjskich Blanca Pérez podkreśliła, że to, co stało się w ostatni weekend, jest sytuacją „absolutnie bez precedensu”. Według niej w tym roku gwałtownie wzrosła liczba turystów odwiedzających park narodowy i wchodzących na Teide. Jak dodała, część osób podejmuje decyzję o wyprawie na szczyt w sposób lekkomyślny – mimo wydanych wcześniej ostrzeżeń przed deszczem i burzami, temperaturami poniżej zera oraz zamknięcia kolejki linowej.
Ministra podkreśliła, że 15 dni zakazu da władzom czas na uregulowanie wstępu na szlaki w sezonie zimowym, w tym ustawienie znaków i zapewnienie personelu do nadzoru. Zapowiedziała, że jedna ze zmian będzie dotyczyła kolejki linowej. Nie będzie już możliwy zakup biletu wyłącznie na zjazd.
– Miesięcznie mamy około 1,8 tysiąca rezerwacji zjazdu, co oznacza, że ludzie, w zdecydowanej większości turyści, wchodzili na górę pieszo, a potem zjeżdżali kolejką. Zamierzamy zlikwidować tę opcję do czasu wprowadzenia nowych przepisów gwarantujących bezpieczeństwo ludzi – przekazała ministra.
Foto: Czytelniczka Archiwum NaKanarach.pl