NOCOWALI W OBSZARZE CHRONIONYM

Aktualności

TENERYFA: Spora kara może spotkać turystów, którzy nocowali w namiotach w obszarze chronionym na południu Teneryfy. A nocleg może ich kosztować teraz więcej niż doba w luksusowym hotelu na archipelagu.

Kanaryjska policja poinformowała, że prowadzi postępowanie przeciwko grupie lekkomyślnych turystów, których przyłapano na nielegalnym biwakowaniu w namiocie na terenie pomnika przyrody Montaña Amarilla, czyli obszaru chronionego na południu Teneryfy. Obejmuje on 27,37 hektarów, głównie w turystycznym kurorcie San Miguel de Abona. Niewielka część o powierzchni 0,18 hektara znajduje się w sąsiedniej i popularnej wśród wczasowiczów gminie Arona, w pobliżu obszarów mieszkalnych Costa del Silencio i Las Galletas.

Góra powstała w wyniku hydromagnetycznej aktywności wulkanicznej, w której lawa wchodziła w interakcję z wodą morską, co skutkowało jej charakterystyczną warstwową strukturą. Klify, jaskinie i formacje skalne sprawiają, że jest to popularne miejsce dla turystów pieszych, entuzjastów przyrody i nurkowania z rurką, ponieważ w Oceanie Atlantyckim można zobaczyć zróżnicowany ekosystem morski.

Ze względu na swoją wartość ekologiczną i geologiczną, miejsce to jest prawnie chronione, a działania takie jak nielegalne biwakowanie lub zakłócanie środowiska są ściśle regulowane.

Policjanci potwierdzili, że namiot został natychmiast usunięty, a operacja została przeprowadzona zgodnie z ustawą 4/2017, która ma na celu ochronę naturalnych przestrzeni Wysp Kanaryjskich.

Potwierdzili również, że biwakowanie bez niezbędnego zezwolenia administracyjnego w obszarze chronionym jest klasyfikowane jako drobne wykroczenie, za które grozi grzywna w wysokości od 150 do 600 euro na osobę (ok. 600 – 2500 zł). Z kolei za nielegalne biwakowanie na tzw. dzikich plażach na Kanarach mandat wynosi od 40 do 150 euro (ok. 170 – 650 zł) za każdy nielegalnie zajęty metr kwadratowy. Ale w hiszpańskiej Murcji kara grzywny za to wykroczenie może sięgać nawet 1500 euro (prawie 6500 zł).

Jak informowaliśmy wcześniej w 2025 roku organizatorowi nielegalnej imprezy zorganizowanej w obszarze chronionym, na plaży La Caleta w popularnym turystycznym kurorcie Costa Adeje, na południu Teneryfy grozi kara grzywny w wysokości co najmniej 6000 euro (ponad 25 tys. zł), z możliwością nałożenia dodatkowych kar na mocy ustawy o bezpieczeństwie obywateli, które mogą sięgać nawet 600 tys. euro (ponad 2,5 mln zł) – według informacji Rady Teneryfy (Cabildo de Tenerife).

Także w 2025 roku hiszpańska Gwardia Cywilna po przeprowadzeniu śledztwa dotarła do kilku uczestników nielegalnej wspinaczki na szczyt wulkanu Tindaya na sąsiedniej i popularnej wyspie Fuerteventura. Weszli na teren pomnika przyrody w celu nagrania wideo, które później opublikowali w mediach społecznościowych.

Natomiast w 2024 roku jeden z influencerów ściągnął prawie 50 osób na słynne wydmy Maspalomas na południu Gran Canarii. Jak poinformowała kanaryjska gazeta Tiempo de Canarias influencer zakopał w piasku 1000 euro na terenie specjalnego i ściśle chronionego Rezerwatu Przyrody w Maspalomas, a jego fani masowo zaczęli gromadzić się z łopatami, aby odkopać i znaleźć ukryte pieniądze. Bo cała kwota miała trafić do zwycięzcy.

Nasz artykuł także na największym polskim portalu Wirtualna Polska:

https://turystyka.wp.pl/s/nakanarach-pl/rozbili-namioty-na-chronionym-terenie-tanszy-bylby-luksusowy-hotel-7126839203433248a

Foto: Policja Wysp Kanaryjskich