W największym hotelu na kanaryjskiej wyspie Lanzarote, który znajduje się także w ofercie polskich touroperatorów, zadomowiły się mewy. Nie są jednak one traktowane jako dodatkowa atrakcja, lecz jako zagrożenie dla zdrowia ludzi.
Nowy czterogwiazdkowy hotel jest obecnie największym takim obiektem noclegowym na Lanzarote. Oferuje 720 pokoi i udogodnień na terenie o powierzchni 100 tys. metrach kwadratowych, znajduje się zaledwie 100 metrów od morza, co stwarza dodatkową zachętę do odwiedzin przez nieproszonych gości.
Kilka osób, które wypoczywały w tym hotelu, poskarżyło się w mediach społecznościowych i skontaktowało się z redakcją angielskojęzycznego portalu Canarian Weekly, który zajął się sprawą. Jak widać na zdjęciach opublikowanych w mediach społecznościowych stada mew najbardziej lubią główny basen w tym hotelu.
Eksperci w branży uzdatniania wody w rozmowie z dziennikarzami portalu Canarian Weekly zalecają natychmiastowe zbadanie wody pod kątem chorób przenoszonych przez te ptaki, takich jak legionella i bakterie z grupy coli oraz natychmiastowe zamknięcie basenu w przypadku pozytywnego wyniku testów mikrobiologicznych.
Jeśli którakolwiek z tych bakterii znajdzie się w wodzie, może być szkodliwa dla ludzi, zwłaszcza dzieci, jeśli zostanie połknięta z wodą podczas pływania lub zabawy w basenie, co może stanowić potencjalne zagrożenie dla zdrowia i bezpieczeństwa gości hotelu.
Jak pisze Canarian Weekly goście twierdzą, że rozmawiali z kierownictwem hotelu i zgłoszono ten nietypowy problem.
Nasz artykuł także na największym polskim portalu Wirtualna Polska:
Źródło zdjęcia: Terry Gardner/Canarian Weekly, Pixbay/AdinaVoicu