OBRAŹLIWE ZACHOWANIA WOBEC TURYSTÓW

Aktualności

WYSPY KANARYJSKIE: Nie milkną echa antyturystycznych protestów na Wyspach Kanaryjskich, które od kilku dni komentowane są niemal na całym świecie. Do tej pory mieszkańcy zapewniali, że turyści nie staną się celem ataków. Tymczasem jest zupełnie odwrotnie.

Od kilku dni o protestach informują największe hiszpańskie i zagraniczne media, także w Polsce. Tym bardziej, że to właśnie wypoczywający na tym rajskim archipelagu turyści stali się źródłem słownych ataków. Aktywiści swoim nieplanowanym działaniem wywołali zamieszanie, otaczając turystów, i wzbudzili spore kontrowersje.

Jak pisze brytyjska gazeta Daily Mail (red. Anglicy są najliczniejszą grupą turystów na Kanarach – ponad 4 mln osób rocznie) 20 października grupa protestujących mieszkańców przekroczyła granice zwykłej manifestacji, otaczając i wykrzykując hasła w stronę turystów wypoczywających na plaży Troya na Teneryfie. Surrealistyczne sceny miały miejsce po tym, jak setki protestujących zboczyło z planowanej trasy manifestacji w popularnym nadmorskim kurorcie Playa de Las Americas na Teneryfie.

„Ta plaża jest nasza”, „Jesteśmy obcokrajowcami w swoim własnym kraju” – brzmiały hasła widniejące na transparentach.

W stronę osób wygrzewających się na słońcu skierowano antyturystyczne hasła, waląc przy tym w bębny i gwiżdżąc, zakłócając tym samym wypoczynek wśród wczasowiczów. Brytyjski dziennik pisze też, że jedna para została uwięziona na swoich ręcznikach plażowych na sąsiedniej Gran Canarii po tym, jak protestujący ruszyli w ich stronę, niosąc transparent z napisem „Jediondos”, co w hiszpańskim slangu oznacza „cuchnący”. Pojawiły się również sytuacje, kiedy w stronę obserwujących demonstrację turystów pokazywano środkowy palec.

Daily Mail zauważa, że frekwencja podczas październikowych manifestacji na Kanarach była niższa niż 20 kwietnia 2024 roku, a teraz narasta poczucie, że protestujący strzelili sobie w stopę niektórymi swoimi działaniami, pomimo wcześniejszych obietnic, że turyści nie będą celem ataków.

https://www.dailymail.co.uk/news/article-13982413/Anti-tourism-protesters-branded-d-heads-furious-Tenerife-locals-huge-mob-surrounded-holidaymakers-jeered-latest-demonstrations.html

Demonstranci są niezadowoleni z działań rządu kanaryjskiego i centralnego niezadowoleni z obecnej sytuacji, domagają się wprowadzenia podatku turystycznego, z którego ma być finansowana budowa mieszkań komunalnych dla mieszkańców, wstrzymania budowy nowych hoteli, ograniczenia prawa do wynajmu turystycznego i ograniczeń w zakupie nieruchomości przez obcokrajowców.

TVN24 także przygotował obszerny materiał o tym problemie w programie „Polska i świat”, informując, że mieszkańcy twierdzą, że przyjazd na wyspy milionów turystów każdego roku nie tylko przyczynia się do wzrostu cen nieruchomości na sprzedaż i wynajem, ale także wyczerpuje miejscowe zasoby naturalne – w tym wodę – i szkodzi środowisku. W materiale umieszczono także fragmenty wypowiedzi Redaktora Naczelnego gazety i portalu NaKanarach.pl, Wojciecha Sikorskiego:

Źródło: TVN24 „Polska i świat”, 22.10.2024 r.

Jak wynika ze statystyk noclegów w obiektach turystycznych opublikowanych przez Eurostat, Wyspy Kanaryjskie i Baleary wraz z chorwackim obszarem przybrzeżnym Jadranska Hrvatska to w Unii Europejskiej trzy regiony z największą liczbą turystów zagranicznych w 2023 r . W pierwszej dziesiątce znalazła się także Andaluzja.

Według danych opublikowanych w październiku 2024 roku przez Europejski Urząd Statystyczny, w zeszłym roku na te trzy regiony przypadało 16,4% ogółu pobytów cudzoziemców w UE w hotelach, obiektach wakacyjnych lub innych kwaterach krótkoterminowych bądź na polach kempingowych.

Według prognoz w tym roku na Wyspach Kanaryjskich ma paść historyczny rekord. Archipelag zamierza odwiedzić prawie 18 milionów turystów, czyli o 2 mln więcej niż w 2023 roku.

Foto: DailyMail