Podczas kontroli pasażerów przybywających z Sewilli Służba Ochrony Podatkowej Lotniska Gran Canaria znalazła w bagażu podręcznym jednego z podróżnych małą drewnianą skrzynkę, w której stłoczono razem 39 okazów ptaków.
Wezwana na miejsce inspekcja weterynaryjna ustaliła, że w bagażu znajdują się dzikie ptaki: 5 makolągwów (Linaria cannabina), 5 czyżyków (Carduelis spinus) i 29 szczygłów ( Carduelis carduelis). W większości były nieobrączkowane, a te, które miały pierścienie były otwarte, bez możliwości identyfikacji właściciela. Co gorsze brakowało im też pojemnika z wodą i jedzeniem. Czternaście osobników z powodu stresu podczas transportu zmarło.
Podczas kontroli ustalono, że zwierzęta pochodziły z hiszpańskiej prowincji Huelva, gdzie ogłoszono alarm w związku z wykryciem ogniska ptasiej grypy, dlatego trzeba było potwierdzić, czy te ptaki nie są dotknięte wirusem.
Z powodu nieuzasadnionego maltretowania polegającego na sprowadzaniu zwierząt w przeludniony sposób, powodującego śmierć okazów, przeciwko mieszkańcowi Telde na Gran Canarii wszczęto postępowanie o domniemane przestępstwo na rzecz Ochrony Flory, Fauny i Zwierząt Domowych.
Foto: Guardia Civil
