Sklepy na Wyspach Kanaryjskich zaczynają odczuwać skutki strajku transportowego na Półwyspie Iberyjskim. W niektórych supermarketach na Gran Canarii są widoczne puste półki lub niewielka ilość podstawowych produktów spożywczych.
Gazeta Canarias7 pisze, że w tym tygodniu tylko 15% zwykłego ładunku trafiło na Wyspy Kanaryjskie, ponieważ ciężarówki nie dotarły do portów, a towary nie zostały wysłane na archipelag, których zużycie zależy w 80% od tego, co pochodzi z zewnątrz. W niektórych sklepach zaczyna brakować m.in. owoców, warzyw, mleka i jogurtu.
Wcześniej na portalu nakanarach.pl pisaliśmy o problemach z olejem słonecznikowym, który w dużej mierze jest sprowadzany z ogarniętej wojną Ukrainy. Sklepy wprowadziły ograniczenia. Każdy może kupić maksymalnie 5 litrów tego produktu.
22 marca odbyło się spotkanie Platformy Obrony Krajowego i Międzynarodowego Sektora Drogowego Transportu Towarowego, stowarzyszenia mniejszościowego skupiającego głównie przewoźników prowadzących działalność na własny rachunek lub MŚP oraz strajkujących przewoźników z przedstawicielami rządu. Według prognoz, jeśli strajk potrwa dłużej wówczas Wyspy Kanaryjskie mogą poważnie odczuć problemy z zaopatrzeniem.
Foto: Czytelnik