PRAWICA WYGRAŁA WYBORY W HISZPANII

Aktualności

Po przeliczeniu głosów ze wszystkich komisji wyborczych, przedterminowe krajowe wybory parlamentarne w Hiszpanii wygrywa prawicowa Partia Ludowa z prawie 33 proc., które dają jej 136 mandatów. Daleko jej do większości potrzebnej do samodzielnego rządzenia (176 mandatów) i nie uzyskuje jej nawet razem z ultraprawicową partią Vox, na którą zagłosowało 12 proc. wyborców, co przekłada się na 33 mandaty.

Drugie miejsce zajęła rządząca przez ostatnią 4-letnią kadencję Partia Socjalistyczna (PSOE), która według cząstkowych wyników otrzymała niemal 32 proc. i może liczyć na 122 miejsca w parlamencie. Jej dotychczasowy koalicjant, progresywna lewica Sumar ma obecnie nieco ponad 12 proc. i 31 mandatów. Pozostałe mandaty w parlamencie przypadły partiom regionalnym: katalońskim Junts i Republikańskiej Lewicy Katalonii po 7 mandatów, a baskijskim EH Bildu i Nacjonalistycznej Partii Basków odpowiednio po 6 i 5.

Na Wyspach Kanaryjskich PSOE i PP zremisowały, zdobywając po 6 miejsc w Kongresie Deputowanych. Koalicja Kanaryjska, Sumar i Vox mają po jednym pośle w parlamencie.

Frekwencja podczas tegorocznych wyborów parlamentarnych wyniosła 70,29 proc., czyli o 4 punkty procentowe więcej niż w poprzednich wyborach. Padł też rekord głosowania korespondencyjnego – listownie głos oddało 2,3 miliona osób, czyli ponad dwukrotnie więcej niż cztery lata temu.

Lider PSOE i dotychczasowy premier rządu Pedro Sanchez, oddając swój głos wyborczy, mówił, że „ma dobre przeczucia”, a liderka Sumar, Yolanda Diaz, powtórzyła przy urnie, że wierzy, że Hiszpanie zagłosują za demokracją i równością. Wydaje się jednak, że ani zwycięstwo w ostatniej przedwyborczej debacie, ani kłopoty lidera PP, Alberto Feijóo, który przez ostatnie dni kampanii głównie tłumaczył się ze swoich wcześniejszych kłamstw, ale nie wpłynęło to znacząco na ostateczny wynik.

Gazeta „El Mundo” uważa, że wynik wyborów parlamentarnych jest niepewny i widzi w nim niekorzystny dla Hiszpanii scenariusz, gdyż o sformowaniu nowego rządu zadecydują separatystyczne ugrupowania, w tym EH Bildu, w strukturach którego działają osoby skazane za terroryzm w ramach ETA. Gazeta przypomniała, że ta baskijska organizacja dokonała na terenie Hiszpanii zamachów, w których zginęło ponad 800 osób.

Stołeczny dziennik zauważa, że kierujący socjalistami (PSOE) premier Pedro Sanchez, pomimo porażki swojej partii, może utrzymać funkcję premiera, dzięki poparciu skrajnie lewicowego bloku Sumar i ugrupowań separatystycznych.

Jeśli wyniki przedstawione w sondażu potwierdziłyby się, to król Hiszpanii Filip VI desygnowałby na funkcję premiera przewodniczącego PP Alberto Nuneza Feijo. Polityk otrzymałby misję utworzenia rządu, a następnie zdobycia wotum zaufania.

Centroprawicowa Partido Popular, którym kieruje Alberto Nunez Feijoo, koncentruje się na kwestiach gospodarczych, postulując szczególnie pilne działania służące obniżeniu rekordowego długu publicznego kraju, który sięga 1,54 bln euro.

Foto: Facebook/Partido Popular