HISZPANIA/GRAN CANARIA: Kanaryjskie media ujawniły kolejną i bulwersującą aferę z pozostawieniem niepełnosprawnej osoby bez opieki na hiszpańskim lotnisku. Tym razem pasażer wywalczył w sądzie odszkodowanie od linii lotniczej.
Sprawa zaczęła się w 2022 roku, kiedy obsługa hiszpańskiej narodowej linii lotniczej Iberia odmówiła niepełnosprawnemu wejścia na pokład lotu, który zarezerwował z wyprzedzeniem i dostosował do swojej ograniczonej sprawności ruchowej. Został on pozostawiony na lotnisku, nie oferując mu minimalnej pomocy, do której był uprawniony.
Juan Carmelo miał lecieć z Madrytu na Gran Canarię o godz. 21:50. Kupił specjalny bilet dla osób niepełnosprawnych za 8 euro. Gdy czekał do wejścia do samolotu powiedziano mu, że jego lot jest opóźniony o ponad półtorej godziny i że zmienia bramkę. Tego dnia o godz. 23:23 próbował wejść na pokład samolotu i wówczas powiedziano mu, że nie ma już wolnych miejsc. Pomimo posiadania ważnego biletu i uznanych specjalnych potrzeb, Iberia zamknęła przed nim drzwi z powodu tzw. overbookingu. Linie lotnicze nie zastosowały się do rozporządzenia (WE) 1107/2006, które zabrania odmowy wejścia na pokład osobom niepełnosprawnym posiadającym bilet i rezerwację.
Niepełnosprawny został pozostawiony na lotnisku bez żadnej pomocy. Pasażer musiał radzić sobie sam: kupił kolejny bilet na następny dzień (50,38 euro), znalazł zakwaterowanie, zapłacił za śniadanie, transport do hotelu i dodatkowy dzień parkowania na Gran Canarii. W sumie musiał zapłacić 243,80 euro za zaniedbanie, do którego nie powinno dojść.
Iberia była zobowiązana zapłacić za odmowę przyjęcia na pokład, zgodnie z rozporządzeniem 261/2004 kwotę 400 euro, ale zignorowała te roszczenia. Dopiero, gdy organizacja konsumencka Facua zainterweniowała i udała się do hiszpańskiej Agencji Unii Europejskiej ds. Bezpieczeństwa Lotniczego (EASA), linia lotnicza zareagowała.
W lipcu 2024 r. Iberia ogłosiła, że przystąpi do wypłaty zarówno odszkodowania, jak i dodatkowych kosztów. Pieniądze wpłynęły jednak dopiero w lutym 2025 r., siedem miesięcy po przyznaniu się do odpowiedzialności.
W marcu, po długiej batalii sądowej, udało mu się uzyskać od linii lotniczej 643,80 euro, do których był uprawniony, dzięki interwencji pozarządowej organizacji konsumenckiej Facua.
Facua potępiła również bierność EASA, która pomimo potwierdzenia, że Iberia złamała prawo, nie nałożyła na nią sankcji. Decyzja ta, zdaniem stowarzyszenia, wysyła niebezpieczny sygnał, ze linie lotnicze mogą nadal bezkarnie naruszać prawa niepełnosprawnych pasażerów.
Tymczasem jak pisze angielskojęzyczny portal Canarian Weekly w połowie marca br. w wyniku niefortunnego obrotu wydarzeń na lotnisku Lanzarote dwoje starszych brytyjskich pasażerów wymagających specjalnej pomocy nie weszło na pokład samolotu, na który mieli wykupione bilety. Incydent dotyczył lotu taniej linii lotniczej EasyJet, który odleciał do Liverpoolu.
Świadkowie twierdzą, że obaj niepełnosprawni i schorowani pasażerowie zostali „porzuceni i zapomniani podczas procesu wejścia na pokład”, przez co znaleźli się w ciężkim stanie.
Foto: Zdjęcie ilustracyjne NaKanarach.pl