WYSPY KANARYJSKIE: Dla wielu turystów wyjazd na wymarzone wakacje na rajskich i słonecznych Wyspach Kanaryjskich może zakończyć się obecnie dużym rozczarowaniem. Nadal trwa usuwanie szkód po olbrzymiej burzy Claudia, która przeszła nad archipelagiem. Wciąż są też niestabilne warunki pogodowe, co negatywnie wpływa m.in. na ruch lotniczy na Kanarach. Do tego dochodzi zanieczyszczenie oceanu i konieczność zamknięcia łącznie 17 plaż, także w największych turystycznych kurortach na południu wyspy.
Listopad na Gran Canarii okazał się bardzo pechowy. A seria kilku różnych zdarzeń negatywnie wpływa na turystykę i to w wyjątkowo obleganym sezonie turystycznym m.in. z powodu tłumów podczas Winter Pride na Gran Canarii.
W połowie listopada już łącznie 17 plaż na Gran Canarii zostało zamkniętych dla kąpiących się po tym, jak na wybrzeżu pojawiły się oleiste odpady organiczne, prawdopodobnie pochodzące z rozkładających się szczątków ryb z morskich hodowli ryb w pobliżu Melenara w gminie Telde na wschodnim wybrzeżu.
Po pobraniu próbek wody i przeprowadzeniu kolejnych badań niedawno otwarto po kilku dniach ponownie popularne plaże na południu Gran Canarii: Patalavaca, Anfi del Mar, Amadores, El Perchel, El Yodo, Puerto Rico i Playa de Mogán, podczas gdy pozostałe 10 wciąż pozostaje zamkniętych dla kąpiących się i są oznaczone czerwoną flagą, gdyż w wodzie pojawiła się mieszanka tłuszczów rybnych i resztek paszy. Obecnie zakazy dotyczą kilku gmin we wschodniej i południowej części Gran Canarii, także w znanych turystycznych kurortach:
- Telde: Melenara, Salinetas, Aguadulce, Tufia, Ojos de Garza
- Mogán: Tauro, Taurito, Playa del Cura, Las Marañuelas, Costa Alegre.
Również w Agaete na północy Gran Canarii podobne odpady rybne wykryto na plaży Playa Vieja, ale wszystkie plaże w tej miejscowości zostały już zamknięte jako środek ostrożności z powodu burzy Claudia.
Claes Pellvik, dyrektor ds. komunikacji w Nordic Travel Leisure Group, jednej z największych grup turystycznych w krajach skandynawskich, powiedział serwisowi Tourinews, że wezwał władze Gran Canarii do szybkiego rozwiązania tego problemu Dodał też wyraźne ostrzeżenie: „Ważne jest, aby unikać tego typu obrazów w mediach”.
Gmina Mogán – uznawana za najbardziej słoneczne miejsce na całej wyspie (na jej terenie są słynne plaże Amadores, Anfi del Mar i Puerto de Mogán) już narzeka m.in. na straty wizerunkowe. Burmistrz Onalia Bueno wyraziła swoje rozczarowanie, potwierdzając, że rada rozważa podjęcie kroków prawnych przeciwko „osobom odpowiedzialnym”. Podkreśliła niesprawiedliwość sytuacji, w której Mogán ponosi konsekwencje zdarzeń mających miejsce w oddalonej o kilkadziesiąt kilometrów innej gminie, zwłaszcza biorąc pod uwagę duże uzależnienie gospodarcze tej południowej miejscowości od turystyki plażowej. Wyraziła również nadzieję, że silne fale związane z burzą Claudia pomogą w najbliższym czasie oczyścić wodę w Oceanie Atlantyckim.
Jak na ironię losu wyciek z hodowli ryb zbiega się niemal w czasie, kiedy coroczne Targi Tuńczyka i Morza w Mogán zaplanowano po raz ósmy na 22 listopada. Jedną z najbardziej oczekiwanych atrakcji jest tradycyjna technika rozbioru tuńczyka, zwaną ronqueo. Uczestnicy będą mogli obejrzeć to widowisko na żywo z udziałem 221-kilogramowego okazu, złowionego i przywiezionego na ląd przez statek z gminy Nuevo Olimar, którego kapitanem jest Oliver Miranda Artiles.

Ale to nie koniec problemów turystów na rajskich wyspach. 16 listopada łącznie sześć samolotów, które miały wylądować na Lanzarote, zostało przekierowanych na lotnisko Fuerteventura, a jeden na Gran Canarię. Wśród dotkniętych zmianami lotów znalazły się obsługiwane przez easyJet (z Newcastle), Jet2.com (z Birmingham), TUI Airways (z Londynu) i Canaryfly (z Gran Canaria).Chociaż Aena (spółka zarządzająca wszystkimi lotniskami w Hiszpanii) nie podała dokładnych przyczyn meteorologicznych, wiadomo, że lotnisko na Lanzarote ma trudności operacyjne podczas silnych wiatrów bocznych, niskich chmur i ograniczonej widoczności, szczególnie w miesiącach jesiennych i zimowych. W tym przypadku piloci nie byli w stanie nawiązać kontaktu wzrokowego z pasem startowym, co doprowadziło do przerwania lądowań i przekierowania samolotów na sąsiednie wyspy. Operacje na lotnisku były ograniczone przez całe popołudnie, ponieważ warunki pogodowe pozostawały niestabilne i stanowiły zagrożenie dla samolotów i pasażerów.
Jakby tego było mało to na lotnisku na Gran Canarii 17 listopada uszkodził się uruchomiony kilka tygodni temu nowoczesny system kontroli wjazdu i wyjazdu na stanowisku dla obywateli spoza Unii Europejskiej. Nie działała maszyna do skanowania biletów. W kolejce utknęło wielu Brytyjczyków, bo to właśnie oni są najliczniejszą grupą turystów na Kanarach (4,5 mln rocznie).
Na archipelagu w wielu miejscach wciąż trwa usuwanie skutków burzy i sztormu Claudia, który w połowie listopada m.in. zalał ulice, wąwozy i połamał drzewa, a nasiąknięte wodą spadły na zaparkowane samochody. Jeden z kawałków skał spadł na przejeżdżające auto. W oceanie w tym czasie były fale dochodzące do 4 metrów. Jednego dnia na Teneryfie utonęły 3 osoby, a woda porwała 15 osób, które stały na falochronie.
Według najnowszych prognoz to jednak nie koniec opadów deszczu na Wyspach Kanaryjskich, które możliwe są w najbliższych kilku dniach także w turystycznych kurortach na południu wysp. Pocieszające jest jednak to, że w tym tygodniu spodziewane są na archipelagu temperatury powyżej listopadowej średniej (21 -23), które w weekend na południu Gran Canarii mogą dojść nawet do 25 stopni Celsjusza w cieniu i 18-21 w nocy.
CZYTAJ NASZ ARTYKUŁ także na największym polskim portalu Wirtualna Polska:
Foto: Gobierno de Canarias

