Użytkownicy łodzi w porcie Arguineguín na Gran Canarii wezwani przez Stowarzyszenie Właścicieli Łodzi Rekreacyjnych (A Proa) zgromadzili się w połowie maja, aby zaprotestować przeciwko zmianom, jakie zamierza wprowadzić w portach kanaryjskich.
Organizacja A Proa, skarży się, że gdy organ zależny od rządu Wysp Kanaryjskich ponownie przejął bezpośrednią kontrolę nad portem Arguineguín, po wyjściu z Lopesan, to natychmiast zmienił warunki, w których łodzie są wynajmowane użytkownikom. Obecnie ich posiadacze muszą podpisać nową umowę, która obowiązuje zaledwie przez cztery lata, po których trafią na listę oczekujących. Niektórzy korzystają z miejsca parkingowego dla łodzi nawet po 15, czy 20 lat. Według planów po zakończeniu trwania nowej umowy będą musieli zabrać swoje łodzie. Nie mają tylko dokąd.
Puertos Canarios zaproponował protestującym właścicielom łodzi możliwość przejęcia koncesji na miejsca postojowe na określoną liczbę lat np.15 lub 20 lat, ale trzeba wydać jednorazowo po 20 tys. euro. Wcześniej płacili 900 euro co 6 miesięcy, a teraz w przypadku Canarian Ports płacą nieco mniej, ale woleliby nadal płacić, tyle co poprzednio i utrzymywać swoje miejsca do cumowania. Jego zdaniem rząd osiągnie nowy Pasito Blanco w Arguineguín, określany jako „port dla bogatych”.
Foto: nakanarach.pl
