Na lotnisku w Krakowie jest drożej niż na Wyspach Kanaryjskich – napisał do portalu NaKanarach.pl czytelnik przysyłając do nas zdjęcie.
Naszego czytelnika tak mocno zaskoczyły ceny jedzenia na lotnisku Kraków-Balice, że jak pisze przecierał oczy ze zdumienia. Miał on stamtąd wylot na Wyspy Kanaryjskie, gdzie w wielu przypadkach ceny są niższe niż w Polsce, nie tylko na lotniskach, ale i w sklepach.
Jak widać na zdjęciu wykonanym w ostatnich kilku tygodniach kanapka z wegańskim kurczakiem typu wrap kosztuje w Krakowie aż… 48 zł, a z serkiem śmietankowym i jalapeno 43 zł.
Idąc tym tropem sprawdziliśmy przy okazji, że podobny wrap na lotnisku na Gran Canarii ma cenę zaledwie 6,15 euro, czyli w przelieczeniu ok. 27 zł.
Z kolei trójkątna kanapka na lotnisku w Krakowie kosztuje 26 zł, a na Gran Canarii 5,30 euro (ok. 23 zł).
Są też inne paragony grozy na krakowskim lotnisku. Przykładowo zestaw sushi (w środku doliczyliśmy się 7 kawałków) kosztuje 46,50 zł, a mały kawałek tarty z kurczakiem i brokułem jest serwowany za 35 zł.
Sprawdziliśmy też ceny napojów. Najtańszą kawę na lotnisku w Krakowie można kupić za 19 zł. To i tak drożej niż w samolotach tanich linii, gdzie kawa kosztuje 3,6 – 3,8 euro (czyli ok. 16 zł).
Na krakowskim lotnisku dorga jest też woda. Najtańsza jest do nabycia w automacie za 8 zł (butelka 500 ml), ale w innych sklepach trzeba za taką małą butelkę zapłacić aż 11 zł.
To i tak wyższa cena niż na Gran Canarii. Za podobną pojemność wody niegazowanej zapłacimy tam, a także na lotnisku w Berlinie ok. 1,5 euro (czyli w przeliczeniu 6,49 zł).
Przed punktem kontroli bezpieczeństwa zauważyliśmy też na krakowskim lotnisku, że wiele osób wylewa wodę z butelek. Następnie po drugiej stronie odprawy ludzie z własnymi butelkami napełniają je wodą pitną w specjalnych punktach.
Podobne miejsca są też zlokalizowane na lotnisku na Gran Canarii, przed wejściem do toalet, a także na wielu innych lotniskach.
Nasz artykuł także na stronie Wirtualna Polska:
Fot. Czytelnik / NaKanarach.pl