NIELEGALNI LOKATORZY MUSZĄ OPUŚCIĆ HOTEL

Aktualności

TENERYFA: Prawie 300 nielegalnych lokatorów tzw. ocupas musi opuścić czterogwiazdkowy hotel, który znajduje się w znanym turystycznym kurorcie na największej kanaryjskiej wyspie. Tak zdecydował Sąd Prowincjonalny w Santa Cruz de Tenerife. Wracamy z nowymi informacjami w tej sprawie.

Hotel Callao Sport znajduje się ok. 1,5 km od malowniczej plaży Playa de Ajabo na południu największej kanaryjskiej wyspy. Położona jest w malowniczej La Caleta de Interian i jest spokojną plażą ze „złotym” piaskiem. Ma 100 metrów długości i 20 m szerokości. Jest to jedno z najchętniej odwiedzanych miejsc w tym rejonie. Nic więc dziwnego, że w jej pobliżu chętnie chce zamieszkać wielu turystów i tzw. ocupas.

Decyzja o nakazie opuszczenia przez squattersów dawnego hotelu Callao Sport w Callao Salvaje w turystycznym kurorcie Costa Adeje kończy tym samym prawie dziewięć miesięcy nielegalnego zajmowania. Orzeczenie daje nielegalnym lokatorom 30 dni na dobrowolne opuszczenie lokalu lub grozi im przymusowa eksmisja 10 grudnia.

Luksusowa nieruchomość, należąca do firmy Construcciones Domasa SA, jest zamknięta od czasu pandemii i została przejęta przez tzw. ocupas w lutym 2025 r., kiedy grupa rzekomo włamała się przez jedno z wejść. Od tego czasu właściciele zgłaszali poważne pogorszenie stanu i przeszkody prawne, które opóźniły podjęcie natychmiastowych działań. Jednak stało się to w momencie, gdy obowiązywały jeszcze poprzednie, bardziej liberalne przepisy dotyczące „ocupas” (kiedy właściciel nie zgłosił zajęcia nieruchomości w ciągu 48 godzin od wejścia dzikich lokatorów, wówczas policja nie mogła już interweniować, więc trzeba było czekać na wyrok sądu).

Margarita Domínguez, jedyna zarządczyni firmy, zdołała wejść na teren hotelu z ekipą sądową i opisała scenę totalnej dewastacji. W rozmowie z radiem COPE Canarias powiedziała, że ​​grabież była „głęboka i systematyczna. Ukradli wszystko, nawet framugi drzwi i szyby. To rozdziera serce i wstyd patrzeć na to, co zrobili – powiedziała.

Domínguez opisała zrujnowane pokoje, sterty śmieci w całym budynku i rozległe zniszczenia konstrukcyjne.

  • Widok jest przerażający. Żyją wśród śmieci. Niektórzy nawet załatwiali się na podłodze – dodała.

Już w kwietniu funkcjonariusze Gwardii Cywilnej odzyskali skradzione z tego hotelu przez „ocupas” meble i sprzęt o wartości ponad 25 tys. euro (ok. 105 tys. zł). Wśród tych przedmiotów były stoły, krzesła, leżaki i przemysłowe urządzenia kuchenne, w tym lodówki i piekarniki.

Sprawa ta ponownie rozpaliła w całej Hiszpanii debatę na temat praw własności, przepisów o nielegalnym zajmowaniu nieruchomości i braku szybkich środków prawnych dla właścicieli, którzy od dłuższego czasu borykali się z nielegalnym zajmowaniem nieruchomości.

W hotelu Callao Sport najpierw zamieszkało 50, później już 100 osób. Obecnie grupa 300 osób zajmuje niemal w całości ten luksusowy, czterogwiazdkowy obiekt, nie płacąc nic za pobyt. Wykorzystali oni sytuację, że od 5 lat ten hotel stał pusty. W październiku 2020 r. ten 92-pokojowy kurort został zamknięty z powodu nierentowności związanej z pandemią COVID-19. Wówczas większość hoteli w Hiszpanii musiało tymczasowo zawiesić działaność. Ta sytuacja uniemożliwia właścicielom sprzedaż hotelu z dzikimi lokatorami.

Dzicy lokatorzy zajęli budynek 17 lutego 2025 r. Od tego czasu mafia mieszkaniowa prowadzi tam nielegalny biznes. Co więcej wynajmuje pokoje krótko i długoterminowo oraz czerpie zyski z bezprawnej działalności.

Właściciele byli coraz bardziej zdesperowani brakiem reakcji ze strony wymiaru sprawiedliwości, zmagają się z chaosem, kradzieżami, dwastacjami i rosnącym poczuciem bezradności.

  • Robią, co chcą, a my płacimy rachunki i podatki – mówi z goryczą Margarita Domínguez, właścicielka hotelu.

Ale to nie jedyny problem z dzikimi lokatorami. W tej okolicy dochodzi do drobnych kradzieży, handlu narkotykami, a także awantur i gróźb pomiędzy „okupantami” oraz wobec okolicznych mieszkańców. W tej sprawie zareagowało także Stowarzyszenie Hotelarskie i Pozahotelarskie Teneryfy, La Palmy, La Gomery i El Hierro (Ashotel), które bije na alarm. Przedstawiciele organizacji wskazują, że sytuacja w hotelu Callao Sport na największej kanaryjskiej wyspie to nie tylko naruszenie prawa, ale także poważne zagrożenie dla porządku publicznego.

Jednak w tej sprawie obecnie władze gminy Adeje ani policja niewiele mogły zrobić. Trzeba było czekać na sądowy prawomocny wyrok. Sędzia w pierwszym wyroku odrzucił wniosek o eksmisję, tłumacząc, że nie ma tu mowy o potrzebie mieszkaniowej właścicieli, a jedynie o ich „złej woli”. Dodatkowo sędzia uznał, że… odcięcie prądu byłoby formą niedopuszczalnego nacisku na lokatorów, co zmusza właścicieli do dalszego finansowania działalności przestępców.

Według danych hiszpańskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w 2024 roku odnotowano 16426 (na 25 mln nieruchomości w całej Hiszpanii) przypadków nielegalnego zajmowania nieruchomości, co oznacza wzrost o 7,4% względem roku poprzedniego. Jest to trzeci najwyższy wynik od początku prowadzenia statystyk w 2010 roku, kiedy to zgłoszono około 2000 takich przypadków.

3 kwietnia 2025 roku, przy sprzeciwie PSOE (posłów socjalistycznej partii rządzącej w Hiszpanii), weszła w życie ustawa Ley Orgánica 1/2025, potocznie nazywana “ley antiocupas” (prawo anty-okupas). Najważniejsze zmiany to skrócenie czasu rozpatrywania spraw dotyczących nielegalnego zajmowania nieruchomości do maksymalnie 15 dni i natychmiastowa eksmisja po wyroku. Dodatkowo służby porządkowe mogą interweniować bezpośrednio po zgłoszeniu nielegalnego zajęcia. W określonych przypadkach eksmisja możliwa jest także bez nakazu sądowego. Sędzia może także zezwolić na natychmiastowe opuszczenie nieruchomości jako środek zapobiegawczy, nawet przed rozprawą, na wniosek właściciela. Dodatkowo za wszystkie szkody wyrządzone na terenie nielegalnie zajmowanej nieruchomości musi zapłacić dziki lokator. Nowe przepisy dotyczą zarówno zwykłych domów, jak i drugich czy trzecich, takich jak dom wiejski, z którego korzysta się tylko w weekendy albo przebywa się tymczasowo np. kilka miesięcy w roku, co najczęściej dotyczy obcokrajowców.

Nowe hiszpańskie prawo nadal rozróżnia “allanamiento de morada” (włamanie do zamieszkałego domu) i “usurpación de vivienda” (zajęcie pustej, niezamieszkałej nieruchomości). W pierwszym przypadku reakcja służb jest natychmiastowa i jest to obecnie przestępstwo karne (wcześniej było to wykroczenie), za które można trafić do więzienia na 5 lat, a w drugim – dzięki nowym przepisom – również znacznie przyspieszona.

Foto: Ashotel