Po 45 dniach poszukiwań hiszpańska Gwardia Cywilna odnalazła na dnie Oceanu Atlantyckiego niedeleko Teneryfy zwłoki 6-letniej Olivii – jednej z dwóch uprowadzonych przez ojca córek.
Od kilku tygodni o poszukiwaniach ojca i dwóch dziewczynek niemal codziennie mówi się w kanaryjskich mediach. Jedna z głównych hipotez Gwardii Cywilnej zakłada, że najprawdopodobniej ojciec zabił swoje córki i wrzucił ich ciała do oceanu, a następnie popełnił samobójstwo – podała hiszpańska telewizja publiczna. Powodem takiego działania miało być ponoć to, że 37-letni Tomas Gimeno od roku nie mógł pogodzić się z rozstaniem ze swoją żoną, nie akceptował jej nowego partnera, a przede wszystkim rozdzielenia od niego dwóch córek.
Poszukiwania wciąż trwają, dno morskie jest przeczesywane w poszukiwaniu zwłok jej siostry, rocznej Anny oraz ojca dzieci – poinformował przedstawiciel rządu centralnego na Wyspach Kanaryjskich. Prawie 2 tygodnie temu do poszukiwań przyłączył się specjalistyczny statek badawczy „Angeles Alvarino” należący do Hiszpańskiego Instytutu Oceanograficznego (IEO), który jest wyposażony w sonar skanujący dno Atlantyku, a także robota Liropus, czyli zdalnie sterowaną łódź podwodną, pozwalającą zejść na głębokość 2 km w celu przeanalizowania wszelkich podejrzanych znalezisk. Robot posiada 6 silników oraz 6 kamer, także działających w ciemniejszych warunkach. Dzięki najnowszej technice na głębokości ponad tysiąca metrów znaleziono dwie torby sportowe obciążone kotwicą z łodzi, która należała do ojca dziewczynek. Ujawniono je w miejscu, gdzie telefon Tomasa Gimeno nagle stracił zasięg. W jednej z toreb znajdowały się zwłoki 6-letniej Oliwii, druga torba była pusta.
Foto: Twitter