TENERYFA: Parki narodowe na Wyspach Kanaryjskich są na krawędzi załamania z powodu drastycznie rosnącej liczby turystów. Władze zapowiedziały wprowadzanie kolejnych ograniczeń w rejonie najwyższego szczytu w Hiszpanii – Teide. Wkrótce będą mogli dotrzeć tam w godzinach szczytu wyłącznie oficjalnymi autobusami wahadłowymi. Dodatkowo od nowego roku mają być pobierane opłaty za wstęp. Podobnie może stać się na sąsiednich wyspach.
Przemawiając niedawno podczas posiedzenia Komisji ds. Klimatu i Energii Wysp Kanaryjskich na Gran Canarii, ministrer ds. przemian ekologicznych Wysp Kanaryjskich, Mariano Hernández Zapata wyjaśnił, że ograniczenie zostanie uwzględnione w nowym Planie Zarządzania i Użytkowania (PRUG) dla Teide, który jest obecnie opracowywany, i zostanie wdrożony przez Radę Miasta Teneryfy.
Szefowa Rady Wyspy Teneryfa, Rosa Dávila, zasugerowała, że nowe zasady mogą wejść w życie najpóźniej przed latem 2026 r.
https://www.tiktok.com/@planetacanario/photo/7555675666566466838?_r=1&_t=ZN-90AT10YHiT8
Poza godzinami szczytu pojazdy prywatne będą nadal dozwolone, ale parking będzie wymagał wcześniejszej rezerwacji. Ruch tranzytowy przez Teide będzie nadal możliwy, choć bez możliwości zatrzymania.
Nowy PRUG zastępuje przepisy z początku XXI wieku, które Zapata określił jako „całkowicie przestarzałe”. Celem jest zapewnienie zrównoważonego zarządzania parkiem, który jest pod ogromną presją ponad 5 milionów turystów rocznie.
Władze Teneryfy ogłosiły rewolucyjną zmianę w zasadach zwiedzania Parku Narodowego Teide – jednego z najchętniej odwiedzanych skarbów przyrodniczych Hiszpanii, wpisanego na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Od 1 stycznia 2026 roku wszyscy, którzy zechcą wspiąć się na szczyt słynnego wulkanu, będą musieli uiścić podatek ekologiczny, którego celem jest regulacja dostępu i ochrona unikalnego ekosystemu. Mieszkańcy Teneryfy oraz dzieci poniżej 14. roku życia będą mogli wchodzić na szczyt bezpłatnie. Osoby z sąsiednich wysp archipelagu zapłacą od 3 do 6 euro. Najwyższe opłaty – od 10 do 25 euro będą obowiązywać turystów i osób spoza Kanarów. Ostateczna kwota zależeć będzie od wybranej trasy, pory wizyty oraz tego, czy zwiedzający skorzysta z usług licencjonowanego przewodnika.
Wulkan Teide jest najczęściej odwiedzanym parkiem narodowym w Hiszpanii i Unii Europejskiej, odwiedzanym, co roku przez ponad 5 milionów osób na obszarze zaledwie 190 kilometrów kwadratowych.
Z kolei władze sąsiedniej Gran Canarii zamierzają od 2026 roku wprowadzić opłaty na licznie odwiedzanym przez tysiące turystów szczyt z charakterystyną maczugą Roque Nublo.

Tymczasem lokalne i regionalne departamenty turystyki nadal zachęcają turystów do odwiedzenia największej wyspy na archipelagu Teneryfy, a także całych Wysp Kanaryjskich. Według prognoz w tym roku ma tam przyjechać prawie 19 milionów turystów, bijąc rekord z 2024 r., który wyniósł 18 milionów.
Według Instytutu Statystyki Wysp Kanaryjskich (ISTAC) w 2024 r. parki narodowe regionu kanaryjskiego odwiedziła rekordowa liczba 8,4 mln osób, podczas gdy w roku poprzednim było to 7,7 mln, a liczba ta jest ponad dwukrotnie większa od liczby odnotowanej zaledwie cztery lata temu, kiedy to obostrzenia związane z pandemią zmniejszyły liczbę wizyt zaledwie do 3,3 mln.
Eksperci ostrzegają, że cztery parki narodowe Wysp Kanaryjskich stoją w obliczu „ciągłego upadku” z powodu rekordowej liczby turystów, apelując o wprowadzenie ścisłych ograniczeń dostępu i lepszego zarządzania w celu ochrony niektórych z najdelikatniejszych i najcenniejszych krajobrazów archipelagu.
Organizacje ekologiczne twierdzą, że gwałtowny wzrost wywiera ogromną presję na delikatne ekosystemy. W Parku Narodowym Teide naukowcy odnotowali 28% spadek pokrycia charakterystycznego dla wyspy krzewu retama del Teide, co jest związane ze wzrostem temperatur, żerowaniem roślinożerców i deptaniem przez turystów, którzy zbaczają z wyznaczonych szlaków. Teneryfska Rada Miejska zwróciła również uwagę na nielegalny zbiór roślin zagrożonych wyginięciem i duże zatłoczenie w popularnych miejscach.
- Presja wywierana na nasze parki narodowe jest nie do utrzymania – mówi Eustaquio Villalba, rzecznik organizacji ekologicznej ATAN z Teneryfy. – Parki istnieją po to, by chronić przyrodę, a nie aby służyć jako parki rozrywki dla masowej turystyki.
Villalba skrytykował niedawno zatwierdzony plan zarządzania wulkanem Teide, argumentując, że częściowe ograniczenia dotyczące pojazdów i proponowana opłata za wstęp w wysokości do 25 euro „nie rozwiązują prawdziwego problemu” i grożą przekształceniem parku w „park rozrywki”. On i inni obrońcy przyrody wzywają władze do inwestowania w niezawodny transport publiczny i egzekwowania ścisłych limitów dla odwiedzających w celu ograniczenia szkód wyrządzanych środowisku.
Plan zarządzania wulkanem Teide zakłada maksymalną dzienną przepustowość na poziomie 14 303 odwiedzających, co odpowiada 5,22 mln osób rocznie.
Tymczasem w słynnym parku narodowym Timanfaya (Lanzarote) problemem są ciągłe kolejki i przepełnione parkingi, a Garajonay (La Gomera) i Caldera de Taburiente (La Palma) zmagają się z dużym natężeniem ruchu pojazdów i problemami bezpieczeństwa.
Foto: Park Nacional Teide, Cabildo de Gran Canaria

