WYSPY KANARYJSKIE: Coraz częściej zagraniczni turyści stają się ofiarami i wymagają pomocy medycznej na archipelagu. Tylko w lutym ratownicy interweniowali kilka razy po zgłoszeniach od wczasowiczów. Przy tej okazji ponownie pojawia się pytanie, czy na rajskich Wyspach Kanaryjskich jest obecnie bezpiecznie.
8 lutego znaleziono ciało zaginionego od 29 stycznia Niemca. Zwłoki odkryto w popularnym wąwozie w Fuencaliente na wyspie La Palma, niedaleko miejsca, w którym mieszkał. Policja nie ujawniła na razie dalszych szczegółów dotyczących okoliczności zaginięcia mężczyzny, a śledztwo nadal trwa.

Z kolei lokalna policja w popularnym turystycznym kurorcie Arona potwierdziła szokujący i brutalny napad na turystę w pobliżu plaży Playa Las Burras w Las Galletas. Francuski turysta został zaatakowany niedawno w nocy przez grupę bandytów i pozostawiony prawie nagi, ale uciekł przez skaliste wzgórze. Wczasowiczowi udało się wyrwać z rąk napastników, ale stracił większość swoich rzeczy i został tylko z portfelem i dokumentami osobistymi, będąc prawie pozbawionym całej odzieży. Nie mając możliwości natychmiastowej komunikacji, został zmuszony do spędzenia chłodnej nocy pod gołym niebem, a o świcie udało mu się w końcu skontaktować z lokalną policją, aby zgłosić kradzież telefonu komórkowego.
Natomiast na początku lutego kolejny mężczyzna został zatrzymany i oskarżony o zaatakowanie wczasowicza w tramwaju na Teneryfie. W pewnym momencie sprawca zaczął wypytywać ofiarę o to, dlaczego na niego patrzy. Turysta nie odpowiedział, ale gdy wstał, aby sprawdzić następny przystanek, młody mężczyzna podszedł do niego i zranił go nożem na głowie. Bandyta był pod wpływem narkotyków i powiedział sądowi, że nie pamięta incydentu, twierdząc, że zdał sobie sprawę z tego, co się stało, dopiero gdy „obudził się” na komisariacie policji. Prokuratura podtrzymała swój wniosek o maksymalną karę sześciu lat więzienia i wypłatę odszkodowania w wysokości 26 tys. euro (ponad 100 tys. zł), argumentując, że atak stanowił poważne uszkodzenie ciała skutkujące oszpeceniem.
Tymczasem policja zatrzymała niedawno także kolejnego brutalnego bandytę, który działał w popularnym turystycznym kurorcie Arona na południu Teneryfy, który był poszukiwany od maja 2024 roku. Podejrzany nosił maskę, używał broni palnej do zastraszania i zmuszał ofiary do zażywania środków uspokajających do podporządkowania swoich ofiar. ZOBACZ VIDEO:
Przełom nastąpił w styczniu 2025 roku kiedy funkcjonariusze lokalnej policji w Santa Cruz zatrzymali mężczyznę przewożącego w swoim pojeździe broń i maski.

Doprowadziło to funkcjonariuszy Guardia Civil do odkrycia schematu łączącego go z trzema brutalnymi napadami. Informacje od mieszkańców pomogły władzom powiązać podejrzanego z kilkoma przestępstwami. W maju 2024 roku obrabował on aptekę w Arico. Nosząc maskę i broń palną, zażądał kontrolowanych leków, w tym trankimazyny i lorazepamu, czyli środków uspokajających. We wrześniu 2024 r. podejrzany włamał się do domu w San Miguel de Abona, zmusił mieszkańców do spożycia środków uspokajających, a następnie związał i zakneblował, po czym ukradł gotówkę i broń myśliwską. Z kolei w listopadzie 2024 r. w Guía de Isora obezwładnił gazem psy właścicieli domu, ale został zatrzymany na gorącym uczynku przez domowników. Podczas szarpaniny groził im bronią palną i zadał obrażenia, po czym uciekł z miejsca zdarzenia ze strzelbą kalibru 22.
Przy okazji pojawia się pytanie, czy na Wyspach Kanaryjskich jest bezpiecznie, także w obliczu masowych protestów antyturystycznych w 2024 roku. Jak komentują w mediach społecznościowych internauci, pomimo ostatnich incydentów, archipelag uchodzi za jedno z bezpieczniejszych miejsc do wypoczynku. Można bez obaw wychodzić poza teren hoteli, spacerować samotnie w nocy itp. Na ulicach jest dużo patroli, zwłaszcza w turystycznych kurortach, a są tu aż 4 różne służby porządkowe: Policia Nacional, Guardia Civil, Policia Local i Policja Canaria.
Foto: Policia Local Arona