W Hiszpanii w „tłusty czwartek” nie je się pączków. Ale dla Polaków mieszkających na Wyspach Kanaryjskich pączków w tym dniu nie może zabraknąć.
Hiszpanie nie jedzą pączków w „tłusty czwartek”, lecz dopiero na Wielkanoc. Słodkości nazywają się buñuelos, czyli małe pączki wypełnione kremem waniliowym. Innym przysmakiem świątecznym jest Torroja, czyli kromki czerstwego chleba, maczane w mleku z jajkiem i cukrem, oraz obsmażone na głębokim tłuszczu. Czasem podawana z miodem, polewą czekoladową, posypana cukrem z cynamonem albo polana winem.
W niektórych regionach Hiszpanii w tłusty czwartek (Jueves Lardero) spożywa się zazwyczaj „mony”, czyli drożdżowe bułki ozdobione całym jajkiem, kurzym, przepiórczym lub kinder niespodzianką. W niektórych hiszpańskich prowincjach takich jak Madryt, Toledo, Granada w tłusty czwartek obchodzona jest fiesta pod nazwą Dia de la tortilla – Dzień Tortilli.
Zamiennikiem pączka może być np. Churros, czyli tradycyjny, tłusty wypiek hiszpański w formie długiego pręta o przekroju w kształcie gwiazdy. Robi się je z mąki pszennej, oleju i cukru. W Hiszpanii, a także na Kanarach są one sprzedawane w specjalnych barach. Jest to jedna z najbardziej popularnych przekąsek śniadaniowych, które posypuje się cukrem pudrem lub macza w filiżance gorącej czekolady.
Tradycyjne pączki można kupić m.in. w polskim sklepie Delicias de Polonia na Teneryfie.
Foto: Delicias de Polonia