Nieletni imigranci zakwaterowani w jednym z ostatnich hoteli w gminie Mogan na Gran Canarii muszą opuścić zajmowany obiekt. Tak zdecydował Sąd Administracyjny nr 2 w Las Palmas de Gran Canaria. Obecnie na południu wyspy imigrantów na ulicach prawie nie widać, gdyż wiosną wywieziono ich do specjalnych ośrodków, a następnie na półwysep.
Sąd odrzucił środek zapobiegawczy mający na celu wstrzymanie eksmisji małoletnich migrantów pozostających bez opieki, przebywających w kompleksie turystycznym „Tamanaco” w Puerto Rico zaproponowany przez Fundację „Samu” przeciwko uchwale Rady Miasta Mogán i w konsekwencji zgodził się znieść wspomniane zawieszenie, zarządzeniem z 15 kwietnia – poinformował Tiempo de Canarias.
W ostatnich miesiącach w lokalach doszło do kilku incydentów z udziałem nieletnich imigrantów bez opieki, wymagających interwencji miejscowej policji Mogán, jak i Straży Cywilnej. Zobacz video:
Źródło: YouTube/tiempodecanarias.com
Tymczasem na początku 2021 r. Gwardia Cywilna interweniowała w hotelu Puerto Bello w Mogán, po bójce wśród nieletnich imigrantów przebywających w ośrodku. Migranci z balkonów w stronę basenu wyrzucali meble oraz jedzenie.
12 maja poinformowano, że policja zatrzymała kolejne 5 osób za uczestnictwo w zamieszkach w obozie Las Raices.
Na południu Gran Canarii imigrantów prawie nie widać na ulicach. Ministerstwo Migracji przyspieszyło tempo transferów przybyszów z Afryki z Wysp Kanaryjskich na Półwysep. Od początku kwietnia 1800 osób, które przybyły nielegalnie na Kanary, zostało przesiedlonych do kontynentalnej Hiszpanii. W maju na wyspach archipelagu jest obecnie mniej niż 4 tys. migrantów z ponad 27 tys., którzy przybyli tu w ciągu ostatniego półtora roku.
Hiszpania planuje też loty deportacyjne m.in. do Maroka, ale z powodu koronawirusa kursy zostały wstrzymane do 10 czerwca br. z powodu zamknięcia przestrzeni powietrznej.